31 grudnia 2012

Pracowity koniec roku

Życzę wszystkim, by ten rok był wyjątkowy, by spełniły się Wasze marzenia!

Ponieważ koniec roku był dość pracowity i taki trochę nie mój (bo meble to nie moja działka, moja to tylko ew. ich wykańczanie), to zamiast noworocznych postanowień, pokażę efekty naszej pracy. Powstała toaletka i krzesło (wg wzoru wybranego przez zamawiającego). Odnowiłam też krzesło koleżance, było czarne, chciała w takim kolorze. Miałam wątpliwości, czy do tego krzesła akurat będzie on pasował. Ale jest ok.
Poza tym ja ten kolor uwielbiam :)




Pozdrawiam serdecznie i życzę wspaniałego wieczoru! Spokojnego tym, którzy lubią na spokojnie, szampańskiej zabawy tym, którzy lubią zaszaleć i wolą huczne imprezy :)

18 grudnia 2012

Świąteczne poduchy

Nie potrafię szydełkować, robienie na drutach również mi nie wychodzi. A bardzo bym chciała, bo uwielbiam wszelkie dziergańce. Ale radzę sobie jak mogę, właśnie tworzę pled z długaśnych szalików. Zrobiłam też świąteczne poduchy z kominów. Przypadkiem stałam się posiadaczką pstrokatych kominów. Wystarczyło zszyć i powstały poduchy. Idealne jako podkład pod filcowe renifery ;)

Oto moje trzy świąteczne poduchy, jedna z nich całkiem żywa, zwinięta w kłębek:







Kot dał mi do zrozumienia, że nie chce się pokazywać publicznie :


Mój kociak pozdrawia nowego domownika Goyi, cudnego czarnuszka! ;)



Ewa z Shabby Shop, wciągnęła mnie do świątecznej zabawy. Obiecałam odpowiedzieć na pytanie:



Święta zazwyczaj są magiczne. Te również będą. Bo spędzę je z rodziną, z moimi dzieciakami, które święta uwielbiają, bo będziemy mieć mnóstwo wolnego czasu, będziemy leżeć do góry brzuchem, zajadać pyszności, jeździć na sankach (jeśli pogoda dopisze) i podziwiać naszą piękną choinkę, której wprawdzie jeszcze nie mamy, ale będziemy mieć :) Już się nie mogę doczekać!

17 grudnia 2012

Drobne przyjemności

Mam za sobą pracowity tydzień. Zabrakło nawet czasu na bloga. Czas zwolnić. 
Uwielbiam kupować ;) Cokolwiek, oby było śliczne :) Cieszę się jak dziecko.
Wyszperałam w małym sklepiku ze starociami porcelanki. Cudne, delikatne. I co najważniejsze, nie są świąteczne :) W tym tygodniu zamierzam się odświątecznić, nie zrobię już żadnej ozdoby, będę popijała kawę, szlifowała stare krzesło i czekała na prezenty pod choinką. 
I tęsknię już za wiosną, za skrzynkami, kwiatami, ogrodowymi cudeńkami, tabliczkami... Wyciągnęłam ze skrzyni wieszaki, które kiedyś zrobiłam, które uwielbiam, a których nigdy nie powiesiłam, bo nigdzie mi nie pasują :(
Misz-masz dziwny mi wyszedł w tym poście :)








A mój kot ma wszystko w nosie, śpi całymi dniami, na dodatek upodobał sobie mój fotel komputerowy, już jest tylko jego:









9 grudnia 2012

Święta tuż tuż...

Dość pracowity weekend. I jeszcze nie koniec :) Oprócz drewnianych misiaków, gwiazdy i choinki, mamy za sobą nasze pierwsze w życiu pieczenie pierników. Nie wiem, jak to możliwe, że do tej pory tego nie robiliśmy... Pierniki zdobiły głównie dzieci, frajdę miały ogromną.



Gwiazda i choinka, jeszcze surowe, skąpane w śniegu:














Pierniki zawisną oczywiście na choince, jeśli dotrwają, bo ktoś podkrada.










7 grudnia 2012

Inspiracje - gwiazdy

Aga zmobilizowała mnie do zrobienia gwiazd drewnianych. Od dawna leżą wycięte wzory, drewno gotowe, jakoś nie znalazłam na nie czasu w tym roku. A są piękne.  Dziś tylko inspiracje: 

To mój numer jeden, bo ja stare grube drewno uwielbiam:


Z deseczek:


Cudne i bardzo proste do zrobienia: 



Lub po prostu ze sklejki:

Ostatecznie wystarczy 5 patyków:




Mam nadzieję, że jutro zaprezentuję swoją drewnianą gwiazdę. 

6 grudnia 2012

Oh my deer, you're so big!

Pewna Pani zażyczyła sobie duże renifery. Będą bordo w białe kropeczki. Fajne są takie wyrośnięte, chyba również chcę :)  Dla porównania mały reniferek, który do tej pory wcale nie wydawał mi się mały.









5 grudnia 2012

Filcowe zwierzaki

Renifer doczekał się panny. Reniferka jest na maxa dziewczęca ;)



Sowa ze świątecznym serduchem, które można zdjąć, przywiązane jest sznureczkiem.



Kociaki dostały świąteczne czapy. 


4 grudnia 2012

Skrzynka na listy, tabliczka, gwiazda



Długo myślałam, jaką skrzynkę na listy kupić. Aż tu nagle ktoś poprosił mnie o zrobienie drewnianej, z serduchem. Od kilku lat wisi u mnie taka zwykła, metalowa. A mogła wisieć drewniana... Biała nie jest dla mnie, moja jest jeszcze surowa, będzie brązowa, porządnie postarzona. Pokażę, jak skończę :)





Znalazłam wczoraj tabliczkę, którą kiedyś zaczęłam dekorować, ale pomysł nagle uleciał z mej głowy i leżała taka niedokończona, bez motywu. Spróbowałam zatem na niej transferu. Takiego dziwnego, co to tylko przykłada się i pociera, a motyw zostaje. To zdecydowanie coś dla mnie :) 






I koralikowa gwiazda. Wcale nie jest łatwo uformować gwiazdę :( Ale cudnie wygląda powieszona w oknie, wieczorem. 


3 grudnia 2012

Tym razem zdecydowanie drewniano

W weekend odpoczęłam od filcu, zachciało mi się drewna.  Wykończyłam moją bardzo starą skrzynkę,  doczepiłam cudne serce (które to dostałam od bratowej, to była jej szydełkowa serduchowa próba, ponoć nieudana, ja tam od razu zabrałam tę próbę, bo wg. mnie jest prześliczna). Powstało trochę drewienek.