Wszyscy u mnie się pochorowali. Dzieci chore, mąż chory (! ;)).
Z nudów wygrzebuję resztki filcu i cudaki szyję
(bo żeby drewniane rzeczy tworzyć, potrzebuję zdrowego męża).
Wiem, że kura to nie te święta raczej, ale ja będę miała kuraka bożonarodzeniowego.
Z nudów wygrzebuję resztki filcu i cudaki szyję
(bo żeby drewniane rzeczy tworzyć, potrzebuję zdrowego męża).
Wiem, że kura to nie te święta raczej, ale ja będę miała kuraka bożonarodzeniowego.
słodki bozonarodzeniowy kurak ;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
A kto powiedział że nie te święta :) :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia dla Wszystkich!!
... Ty tak dobrze sobie radzisz z wyrzynarką, że może czas się usamodzielnić :)
Mój mąż tak powiedział ;) Ja sobie dobrze nie radzę z wyrzynarką :) Zresztą taki podział pracy jest bardzo fajny :)
UsuńPrzepiękny Kurak !!!
OdpowiedzUsuńA ja dla Ciebie z rysunkami jeszcze filcową broszkę kurkę właśnie pakuję :)
Wow, kurka! Super, trafiłaś w dziesiątkę, już się nie mogę doczekać :) Dzięki ogromne :)
UsuńKurak w przeciwieństwie do ozdobionej choinki, jest aktualny cały rok! Świetnie wyszło.
OdpowiedzUsuńTen akurat ma bazgrołki "Merry Christmas", ale pismo "lekarskie", trudno rozczytać, zatem może tkwić na tabliczce cały rok ;)
UsuńJa uwielbiam wszelkiego rodzaju "kuropodobne" stworzenia i twojego kuraka polubiłam od razu :)
OdpowiedzUsuńNo kto jak kto, ale Ty musisz uwielbiać ;)
UsuńKurak pierwsza klasa ;)))
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka rodzince:)
Dziękuję :) Rodzinka dba o to, bym się nie nudziła ;)
Usuńprzejrzałam Twój blog i jestem pod wrażeniem - przepiękne prace tworzysz ;) będę wpadać częściej ;)
OdpowiedzUsuńWpadaj koniecznie :)Dziękuję :)
Usuń