Od dawna z zazdrością patrzę na wydziergane, piękne ocieplacze na kubki. Zawsze taki chciałam, ale na drutach robić nie potrafię. Przed chwilą olśniło mnie nieco :) I zrobiłam sobie ocieplacz. Nie śmiejcie się tylko ;) Wygląda jak ciociny płaszcz, ale z pewnością spełnia świetnie swoją rolę. Toż to filc w końcu.
Nigdy nie powiedziałabym, że ubranko wygląda jak ciociny płaszcz. Moim zdaniem wygląda świetnie. Filc ma piękny zielony kolor i doskonale spełnia swoją funkcję.
OdpowiedzUsuńPiękne wdzianko na kubol, ma fajny zielony kolor- taki świąteczny ;) ja na szydełku nie umiem nic zwojować, może też uszyję coś na kubek, bo nie ma nic gorszego niż zimna herbata- moja koleżanka nazywa tak ową - "brudna woda " ;p hhaha ale ona pije tylko wrzątek O.o ;) Dziękuję za mile słowa ;*
OdpowiedzUsuńNo nie...to już przesada, znowu coś ładnego!
OdpowiedzUsuńBędzie mu ciepło ;)
Buziaki
:*
Super pomysł! To jest bardzo elegancki kubek, wystoił się :)
OdpowiedzUsuńFajowy :))))))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pa :)
Jaki tam płaszcz po cioci.. hah;D wyszło rewelacyjnie :) zazdroszczę, bo też taki ocieplacz bym chciała ale cóż, druty i filc nie idą ze mną w parze :(
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny :) Moje kochane dziecko zachwyciło się ocieplaczem. Czyli jest ok. Ja nie twierdzę, że ciociny płaszcz jest brzydki ;) Ciocine płaszcze bywają piękne!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł i alternatywa dla szydełko-drucianych ocieplaczy! Ja uwielbiam ten Twój zielony filc :) niech on się nigdy nie kończy! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie odwiedziłam sklep, mam kolejny kawałek ;)
UsuńŚwietny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńKubek wygląda bardzo dostojnie:)))
No, ba! Dziękuję za inspirację, ja również wzdycham do tych ocieplaczy, ale ani szydełko ani druty mi "nie leżą" a o takim rozwiązaniu nawet nie pomyślałam =D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko =}
Ps. zajrzałam również do sklepiku i... wzdycham sobie- tyle tam cudowności =}
UsuńNo to do dzieła, bo taki ocieplacz to ok 3 minut roboty ;)
UsuńTwój jest zupełnie wyjątkowy :)!!!
OdpowiedzUsuńJa "coś dziergam", a i tak z zazdrością patrzę na wydziergane ocieplacze, bo tyle rzeczy w kolejce do wydziergania stoi... Pozdrawiam Sabina
Ależ twój "ciociny płaszcz" jest świetny!
OdpowiedzUsuń