Wracam zza światów. Niemal tydzień bez internetu, to dość ciekawe przeżycie :) Żebym jeszcze efektywnie wykorzystała ten czas... A ja zdołałam stołek pomalować :) Wiosennie tak. Na moich szydełkowo-drewnianych inspiracjach dominują pastelowe kolory. Zatem ja również postanowiłam przywitać wiosnę pastelowo. Bo ja już wiosnę witam! Wprawdzie za oknem wciąż sypie śnieg... Ale moje dzieci i małżonek obstawili już parapety doniczkami i skrzynkami, w których hodują roślinki. Zioła, trawy, kwiatki. Już kiełkują, więc wiosna tuż, tuż ;)
Jeszcze tylko wymyślę, jak coś miękkiego, jaśniutkiego i oczywiście szydełkowego umieścić na wierzchu i będzie cudnie. Na razie leży pled. A to obok to mój wynalazek. Mała pufka, która jeszcze pufką nie jest i być może wcale nie będzie, bo może będzie takim warkoczowym koszem :)
Stołek oczywiście hand-made by mąż mój.
Stołek oczywiście hand-made by mąż mój.
Taki trochę przegadany ten post mi wyszedł. Ale muszę się wygadać, skoro tak długo mnie tu nie było. Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Ja bym raczej powiedziała bardzo oszczędny:D Pufka warkoczykowa byłby niezła, jak i koszyczek! Ja też już wyglądam wiosny:D
OdpowiedzUsuńŻe niby oszczędny w słowach??? Toż ja się tak wysiliłam, by dużo tekstu było ;)
UsuńRyczka piękna :)
OdpowiedzUsuńO! Ryczkę mam ;) Dziękuję :)
UsuńBardzo ładnie to wygląda. Pastelowy stołek świetnie pasuje do dzierganek. Warkoczowy kosz jest bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPięknie! Wszystko jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuń:***
Przepraw się kiedyś przez Wisłę i wpadnij, posiedzimy na ryczce ;)
UsuńBardzo fajnie to wygląda! Super!
OdpowiedzUsuńWiosennie, więc super :)
UsuńSuper zestawione kolory ,świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A ja lecę oglądać Twoje ;)
Usuńsliczne pasteLOVE wytworki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Bo pasteLOVE są zdecydowanie najbardziej wiosenne :)
UsuńWszystko bardzo piękne, pastelowe i wiosenne :) Pozdrawiam BUBA :)
OdpowiedzUsuńNiewiele wprawdzie tego, ale jest to jakiś początek :) Dziękuję za miłe słowa :)
UsuńTwój mąz zdolny tak jak ty :)
OdpowiedzUsuńNo ba ;)
UsuńStolek rewelacja,kolorki tak samo:)
OdpowiedzUsuńWiosno szybciej juz choc do nas...!
Pozdrawiam,
Tysia
Oj nie widać jej niestety :(
UsuńŚliczny stołeczek.
OdpowiedzUsuńDziękujemy.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper krakk :-) rzecz nieoceniona przy sieganiu na gorna polke w garderobie. Kazda z nas powinna takiego miec. Ale nie ma , bo wiekszosc z nas cholduje modzie nowoczesnej jaka wciaz panuje w wiekszosci domow. Meble z tasmowki brrrr . Czy nie lepiej tak jak Wy stworzyc cos swojego, albo jak niektore z nas dac nowe zycie staremu. Bravo, bravo, bravo tak trzymaj . Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńOooo tu jesteś, no teraz widzę adres bloga ;)
UsuńU nas ten krakk przez lata był łazienkowym podnóżkiem dziecięcym, gdy do umywalki nie sięgały. Plastikowy się nie sprawdził przy temperamencie mojego syna. Musiał być duży, stabilny. Wciąż służy dzieciakom, teraz w kuchni. To zdecydowanie mój ulubiony stołek :)
stołeczek pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
Ja również pozdrawiam ciepło :)
UsuńŚwietne kolorki!!!! i mebelki super :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietny stołek Made Twój Mąż :), piękne kolorki dobrałaś. Pufka czy kosz wygląda super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Dziś powstała druga pufka-nie-pufka ;) Tym razem ecru.
UsuńPiękne kolorki!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńtaborecik jak z bajki... śliczny ten warkoczowy "twór"
OdpowiedzUsuń"Twór" :) Dzięki, twór stanie się, mam nadzieję, czymś fajnym, mam już pomysł, zdradzę, jak się uda go zrealizować :)
UsuńUroczy stołeczek!
OdpowiedzUsuń