10 marca 2013

Skrajności

Dwie skrajnie różne skrzynki. Jedna słodka, dziecięca (bo dla dzieci takich słodkich malutkich), druga  zdecydowanie nie słodka, choć również dla dzieci.

Nie słodka:





Słodka:





28 komentarzy:

  1. Ta niby nie słodka jest urocza:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. obie ładne ale jednak pierwsza bardziej mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obie fajne i dla obu znalazlabym miejsce ( a jakze ) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie ta nie słodka bardziej słodka, jakby gorzka czekolada:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. a dla mnie dwie słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta w grochy jest urocza:-) pasowałaby do moich świątecznych planów. Pozdrawiam Gosia z homefocuss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już dawno nie robiłam czegoś tak słodkiego i muszę przyznać, że bawiłam się przy tym nieźle (a doradcą moim była oczywiście moja dziewięciolatka). Miła odmiana od tych surowości, brązów :)

      Usuń
  7. Dwa style ale oby dwie by sie przydaly :-), ta w grochy jest naprawde pomyslowa. Och mnoza sie mnoza te skrzyneczki u Ciebie!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie sęk w tym, że one się nie mnożą u mnie, a raczej nie mnożą się dla mnie :) To nie dla mnie te skrzynki, ja, mimo, że potrzebuję mnóstwa skrzyń i skrzynek, mam ich zdecydowanie za mało i jakoś tak mało czasu, by zrobić dla siebie.

      Usuń
  8. Każda ładna w swoim wydaniu. Moja faworytka to ta "nie słodka"

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta "nie słodka" - przepiękna!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dla mnie obie są słodkie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jedna bardziej słodko słodka, druga bardziej gorzka :)

      Usuń
  11. Trochę drewniany, ale wspaniały blog. Będziemy wpadać.

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowne skrzynie, a tak na ciemno to pomalowana jest bejcą? bardzo fajny dodatek z tego sznura..

    OdpowiedzUsuń